...
Komentarze: 0
(wanze sa te zwykle uczucia choc czasem tak beznadziejne i ...moze ponizajace, z jakich schodow trzeba spasc:)
Heh, jest dobrze u Ciebie. Dziwne. Jestem chora. Placze. Ona wrocila. Daje Ci nadzieje. Potrafi byc z Toba bardziej niz ja bym potrafila. Okropne, bo mialam..plan. Wsytd sie przyznac. Na ludzi chyba nie powinno sie miec planow. Myslalam, ze jestes slabszy, ze mi ulegniesz i znowu stworze to cos na ksztalt symbiozy. Beznadzieja. Nawet Cie przeciez nie znalam, nawet moze sie nie spokalismy. Ale opieram sie na tym co rozumie i czuje i jakie szanse widze. Moze sie nie mylilam co d ciebie i moich mozliwosci, ale co do zycia. Ze istnieja tylko te czynniki, ktore mam na oku. Moze to dobrze, ze dostalam. Szczerze moglabym sie czegos nauczyc od niej. Szczerze? chcialabym.
Nie moge chciec kogos miec.
Nie moge rozpracowywac ludzi i na tych ich pewnych cechach to czego lubia, od zego sa uzaleznieni, czego pragna ukrycie, na tym budowac "wiez". Chociaz, powiedz dlaczego nie? Wtedy moge byc pewna, ze bedziesz mnie potrzebowal?...:/
Dodaj komentarz