Czym jest ta sila?
Komentarze: 0
Byc moze odkrywam czym jest milosc. Tak nieco, powoli. Ze nie ceka sie na niewiadomoco z drugiej strony, na niewiadomo jak cudowny znak pozwolenia. Ja to czuje troche, ze to niby milosc na sile, ale widze, ze inna nie ma isnienia do drugiego czlowieka, czy swiata. Wychodzi najpierw ze mnie, samodzielnie, albo dzieki jakiemus "zawolaniu" z zewnatrz. I widze , ze ma w sobie sens i jakos niezbyt logiczna logike, bo tak jakby, to co rozrzucone i nieposkladane, to czego nie mozna zrozumiec, laczy lub nadaje sens, wartosc jakosc co dokladnie to nie wiem, ale widze, ze swiat sie nie wali i jako tako trzyma, choc na lad i spokoj i uporzadkowanie nie wyglada na pierszy rzut oka. Jedyne co wiem, to ze na tej drodze cofac sie nie chce. Moze zmienie sie swiat i ludzie, ale to bedzie wazne i coraz wazniejsze. Wlasnie to ciekawe, ze to bylo narzucanie sie, spoufalanie lub gorszych okreslen sie znajdzie wiele, ale widze, ze to istnieje i dziala i najlepiej sie "kreci" i trwa gdy niereagujesz na slowa zaprzeczenia odnoszace sie do logicznego myslenia i bardzo madrych teorii, zasad, racji (nie reagujesz w sensie nie sa one ostateczna granica). Nie chodzi o to, ze one sa niewazne, ale to nie na nich sie buduje swiat tylko odwrotnie. Lub nawet one sa wazne i maja racje, ale niezbyt wiarza sie z dzialaniem, niekoniecznie wedlug nich dzialanie ma sens. To dziwne, tzn. dzialanie ma i tak sens z nimi tez, ale nie jako wyznaczkikami koniecznej celowosci. DZialanie z poczuciem tego co nie ma slow ani mysli choc jednak te istnieja, ale jest sie swiadomym, ze niekoniecznie sa (ostateczna) trescia dzialania. Taki medrlik-metlik powstaje w glowie przez te dziwna sile.
Dodaj komentarz