Pozwalam Ci zyc w przekonaniu, ze wiesz kim jestem. Zeby miec od Ciebie spokoj. Wykonam co trzeba, a potem mnie zostawisz w spokoju. potem znowu przyjdziesz i trzeba bedzie sie pozachowywac tak, zeby zalatwic sobie nastepny kawalek spokou i "bycia soba". Wiem, ze zawsze przyjdziesz, w sumie to jest jakas wiez. Troche dziwna. Czasem czegos moze brakowac, jeli na serio zostawilbymnie w spokoju. Jestemm tym co sobie na moj temat wyobrazasz. Niestety rozpracowuje szybko Twoje pranienia, wymysly, nierealne marzenia. Moze robie Ci krzywde, ze je czasem spelniam, a sa przeciez nierealne; Nic, kiedys to sie skonczy? Moze
Dodaj komentarz