jeszcze minutke
Komentarze: 0
Choc przez chwile poczuc sie tak
jakby nic sie nie zmienilo, jakby zatrzymal sie czas
jakby prawdy nie przybylo,
tal, jakdybym nie wiedzala, ze to wszystko bylo mgla, a za nia kolejna i na jeszcze pare sie natkne.
Porsze jeszcze chwilke jeszcze piec minut zanim sie sciagnie koldre z puchu rzeczy znanych i oswojonych
Wydawaje mi sie, ze ani przyjemnosc nie jest najcudowniejsza rzecza w zyciu, ani spotkanie cierpienia najgorsza sprawa w swiecie. Gdzies w tym jest umiejetnosc zycia, przebywania i przeycia z tym, w tym i w tego towarzystwie. A w dodatku duzo sie zmienia, gdy pod uwage wezmie sie czas. Ale by powaznie go wziac pod uwage trzeba sie natknac na cos takigo jak smierc i jej cien, ktory pada na kazda sprawe w zyciu.
Moja mama czasem straszyla mnie wlasna smircia. Zawsze uwazalam to za nieuczciwy chwyt. Czulo sie, ze mowi o czyms wobec czego nie ma dyskusji, ale slowa nabieraja znaczenia z czasem, a ja wtedy go zbyt malo przezylam. Tak czy owak zawse przezyje go mniej niz moja matka, takze taki chwyt bedzie zawsze nie namiejcu. A jedak go uzywa.
... jeszcze chwilke, jeszcze chwike.... tak mozna do konca zycia
...a moze tutaj sie schowam , a moze tutaj udam, ze mnie nie ma, ze nie musze nic zmieniac
nie musze, nie musze. Niby nic i musze, ale chce moze? Dlaczego gdy mowi sie chce czuje sie na sobi odpowiedzialnosc?
Dodaj komentarz