sie 26 2007

polsko jest


Komentarze: 0

Jutro jade... hhhh... chcialabym, zeby to bylo za dwa lata. Nawet ulegam autosugestii. Zbyt czesto   tak mi sie zdaza. Wydaje mi sie, ze jak bede wierzyc, ze jest tak jak chce, to tak bedzie. Potem     dostaje zyciem w twarz i sie dziwie, ze dowiaduje sie o tym co                                                      niby wiedzialam                                                                                                                     

 A wlasne checi trzeba poddac pieprzonej probie rzeczywistosci.

Smutno mi i dziwnie. Pojade na wesele. Postanowilam jednak zabrac ze soba kolege, bo nie           wytrzymam chyba w swiecie parzastych.  Polska, dziwna sprawa. Zapomnialam duzo. Nie chce duzo pamietac. Nie mam zadnego obowiazku. Nie slucham ludzi, ktorzy zazdroszcza, ze ktos robi co mu sie zywnie podoba. Krytykuja, mowia glupi , maja racje nawet czasem. ALe nie w tym rzecz,. Chodzi o to, ze to moje zycie. Mam pelne prawo, robic z nim co chce i tego prawa oni nie chca sobie przyznac. Mysla, ze sa zmuszeni. Chca to sa.Pozwalaja to sa. I nic w tym pozwalaniu zlego, pewne rzeczy, ktore sie musi sa dobre, np. oddychanie:) Nie planuje zyc tak caly czas. Moim zdaniem kazdy powinien miec w zyciu choc jedna chwile swiadomosci, ze nie jest do niczego zmuszony, az tak bardzo jak mysli, jak w sumie by tego chcial (bo zrzuca sie tedy odpowiedzialnosc za to co sie robi na to cholerne zmuszajace zycie) . Moze mowic, ze "nie moze", ze "powinien", ale w rzeczywistosci moze byc zlym lub dobrym, moze sprawdzic prawdziwosc ewentualnego "zla". Moze sprawdzic kto mu w zyciu okresla co jest "dobre", co "zle" i czy on sie chce z tym zgadzac. Mozna pomyslec.

trampolina : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz