Przykro mi ale mam dola
Komentarze: 0
Jestem idiotka jestem idiotka do granic wytrzymalosci. Chce zeby wszystko wygladalo na cacy ale coraz czesciej nie wytrzymuje. Gubie sie w tym swiecie. Nie wiem czy moge zaufac sobie czy autorytetom. Boje sie, ze ktos mnie za wszystkie bledy ukarze. Za to ze marnuje szanse. Za to ze nie potrafie kochac. Ale ja chcialam kochac tak najpiekniej i prawdziwie i dlatego sie wszystko polatalo, bo okazalo sie, ze nie jestem w stanie, ze Ktos nie ma cierpliwosci i nie ma zamiaru mnie niczego uczyc. Jedno z najgorszych zdan to to ze mozna lepiej. I co z tego, ze mozna lepiej czy to znaczy, ze to co jest jest gorsze, ze nie ma wartosci? Przez to ze czuje to ciagle cisnienie, ze mozna lepiej nie potrafie zaakceptowac obecnego stanu. Siebie, zycia swiata innych ludzi. Nie potrafie przystanac na etapie i poczuc go zrozumiec i nie bac sie ze stane w miejscu, ze nie bedzie mi sie juz chcialo zmieniac i szukac. Tego sie boje, ze jesli zycie mi sie spodoba takie jak jest to bede nikim ktory osiadl na laurach. Niech ktos powie, ze to nie wszystko prawda i ze akceptacja moze sie lepiej kojarzyc?
Dodaj komentarz