przykro mi rozgadalam sie
Komentarze: 0
Czytam teks "Usmiechaj sie, bo jutro mozesz stracic zeby" (z blogu death_world:) i usmiechajac sie :) czytam go kolokaterce. A ona z oznaka stysfakcji mowi nie znasz tego? ja to znam i usmiech z tego powodu jakby zachowuje dla siebie. Jest lepsza bo wie cos czego ja nie wiem, bo wiedziala cos wczesniej niz ja. Do cholery czy o to chodzi? I co zrobic gdy ludzie nie chca sie dzielic? Co zrobic gdy ja nie potrafie? Wiem, ze od kolezanki z mieszkania duzo nie chce sie spodziewac, bo boje sie zawiesc, wole juz byc wymagajaca od siebie, ale nie chce sie czuc lepsza do cholery (dlaczego tyle we mnie zla i braku zaufania?!nie wiem). A w tym wszystkim chodzi mi o wlasnosc. Zawsze szukalam . Cos bardzo mojego w co by mozna bylo uwierzyc. Cos co poczuje, zainteresuje. Maly grom z jasnego nieba. Poprosze Boze, choc raz w zyciu. Im bardziej szukalam tym wiecej znajdywalam. Cos niby bez czyjejs rady i wplywu. Ale potem okazuje sie, ze nic tak na prawde moje nie jest wiec moge szukac i kochac tylko rzeczy, sprawy, ludzi tymczasowo "moje". Bo moze nie chodzi o te rzeczy, ale o to by moc kochac, czuc czy przezywac zycie. I wtedy potrzeba jednie wybrac. Najlepiej zgodnie z tym kim sie jest na ziemi, jak nas ukszaltowal, swiat, przypadek, inni ludzie, ja sama, swiadomie i mniej. Ale tez majac swiadomosc, ze to takze ja siei urabiam, moge zmienic siebie, tak samo jak do tej pory (moze mniej swiadomie) jakos tworzylam swoje zycie, tak moge jes przeksztalcac dalej. I jesli sie chce mozna byc kims innym niz dotychczasowe tendencje na to pozwalaly (jesli patrzy sie z punktu widzenia kogos kto nic na prawde wlasnego tu nie ma), choc zawsze jest cos nieswiadomego, co ogranicza pole widzenia.
Ale wracajac do kolezanki, to wiem, ze to dlatego, ze wydaje sie, ze malo ma. Wiec trzeba bronic wtedy kazde swojej wlasnosci. Jeszcze w to nie wierze, ale z dawaniem, dzieleniem chyba na prawde jest tak, ze im bardziej sie dzielisz tym bardziej masz, lub tym wiecej tego jest.
I to nie jest moja prawda, ona po prostu jest.
Dodaj komentarz