Komentarze: 1
Plywalam w obiektywizmie prawdy statystycznej. Plosalam na czubku gory lodowej, zeby nie zmoczyc nozki w lodowatej toni blekitu.Prawdy powszechne, slowniki, encyklopedie, statystyki i nazwy nazwane. Taki byl moj obraz swiata (to dobrze) , ale takze mojego. Udawalam, ze tak jest choc wiedzialam, ze przeciez odstaje od statystyk. Nie da sie byc prawdziwym i statystycznym za razem. Chyba, ze ma sie szczescie jak w totka.
Dobrze by ogolny obraz swiata i nastawienie bylo srednie i statystyczne z nadzieja na polepszenie. Ale moje zycie? To nie glownie to co wiem. To to co che stworzyc, zrealizowac. I nie zawsze musi sie przydac temu statystycznemu.