Archiwum 13 lutego 2006


lut 13 2006 akceptacja
Komentarze: 0

AA tak coz to za dziwne slowo: akceptacja. Tak trudno mi je zrozumiec czasem bo wiarze mi sie z jakas rezygnacja z wymagan. Ale ostatnio przed odrzuceniem tego slowa powstrzymalo i nne :"granice" i to ze kazdy jest ze tak powiem osobny. wtedy jakos akceptacja nabiera znaczenia bardziej akceptowalnego:) bo wtedy tez mozna znales duzo innych (lepszych?) drog bycia z ludzmi, a takze pomagania im. Jesli wiem, ze ten ktos to osobny ktos taki jak ja ale jednak nie taki sam. Wiele nas laczy i duzo dzieli, ale to ze dzieli nie musi byc calkiem zle. Ineej barwy wtedy sa slowa: uprzejmosc, tolerancja, dyplomacja. Juz nie chodzi o nieufnosc wobec ludzi, ale o to, ze sa granice i jest to cos dobrego (w ziemskim zyciu:), wiec je zaznaczajac mozna nie czuc sie kims kto np. nie ma serca, ale moze kims kto ma tez rozum.

trampolina : :