Archiwum 23 lutego 2006


lut 23 2006 o niesmialosci i krasnoludkach
Komentarze: 0

Czym jest niesmialosc i czy na prawde istnieje? Moze istnieje... moje, twoje o niej wyobrazenie, czasem moze jest to akceptowalna spolecznie nazwa tchorzostwa? ostroznosc? Jakie sa niby jej powody? ze nie wiem co powiedziec?- czy czlowiek jak mowi to wie wszystko co i dlaczego? raczej nie po prostu mowi? moze sie boisz, ze to co powiesz bedzie znaczylo cos zlego lub zla reakcje wywola? jakaz to na prawde reakcja jest tak straszliwa? moze jest tu tez strach przed samookresleniem w sobie i wsrod swiata? bo niby skad ma sie wiedziec co jest prawda? ale przeciez nikt nie wie do konca tylko na konkretnych warunkach,zalozeniach, na podstawie, cos co jest bez podstawa jest wiara i wcale nie ma mniejszej wartosci, dlaczego ma miec mniejsza od tych twierdzen opartych na powtarzalnosci i statystykach? w statystykach jakos spokojniej sie czlowiek czuje, ze niby mniej wiecej wszystko wiadomo, choc czasem te zapomniane 3 procent bledu przeradza sie w zdazenie przekreslajace znaczenie calej statystyki. Wiec co z ta niesmialoscia? tchorzostwem? niepewnoscia? Moze niesmialosc to troche jak strach przed wyjsciem z wlasnego swiata wyobrazen do rzeczywistosci, czasem w tym swiecie jest lepiej, czasem jest w nim stworzony taki okropny obraz swiata na zewnatrz, ze wszystko powstrzymuje przed wyjsciem. Roznie to nazywalam sciana lodu, gdzies widzialam nazwe lodowka mysli, klatka, czasem piekna zloto-diamentowa z komfortowym wyposarzeniem i nawet wygodnym oknem na swiat. Czy lepiej jest te klatke wypiekniac czy lepiej z niej wyjsc? A moze jedno z drugim sie laczy po prostu lub staje sie wszystko bardziej prawdziwe? Z drugiej strony przez cale zycie nie da sie w niej wysiedziec jesli ma sie kontakt ze swiatem (oczywiscie mozna udawac, ze sie nie ma i znalesc duzo powodow dlaczego sie nie ma wprost pieknie to wytlumaczyc)ale ale w koncu albo sie zaczyna "naginac" przeksztalcac wyobrazenie do swiata i jego czestej nieprzewidywalnosci albo zaczyna sie probowac swiat do siebie przeksztalcic. Ktos mysli np. ze krasnoludki sa wsrod nas (i ze moze jest sie jednym z nich) i ma o nich tradycyjne wyobrazenie i wie kim one sa i czego chca, to w koncu zacznie zauwazac, ze jakos nie moze ich spotkac, wiec pewnie sie popbrzebieraly i wymysli cala mase przybran jakie mogly przybrac tak, ze w koncu np. czerwony kapelusz bedzie dla niego oznaka krasnolodka XXI wieku. Wazne zeby w pore sie zorientowac i nie podejsc do Pani w szykownym nakryciu glowy i nie zapytac: "Hej wiem kim jestes, ja tez chyba jestem taki jak wy, gdzie jest wasz domek?"

trampolina : :