Komentarze: 0
Smutno mi. Jestem sama. Ale w sumie zawsze tego chcialam Postanowilam, ze jak mnie ludzie nie chca to znajde pelno sposobow, zeby zycie bylo piekne i bez nich ( w sensie ich niezbednej obecnosci). Bo nie chcialam sie tez mscic, tzn chcialam, ale uwierzylam, ze nie warto ( w sumie dla wlasnego i moze ich tez dobra). Bylam zbyt ciekawa zycia i swiata zeby bawic sie w ograniczanie sobie dostepu do jego pelni i roznorodnosci. Postanowilam, ze nie przyjme zadnych zyczliwosci od ludzi, bo to zawsze jest cos innego niz na to wyglada ze jest (nie wiem czy zrozumiale napisalam). Ale teraz wiem, ze mam taka chec by byc z ludzmi i to w dobrych stosunkach. Najfajniejsze, ze dzieki temu, ze motrafilam byc dlugo sama znajduje szybciej slowa w sytuacjach kiedy ich brakuje. Dla wyjasnienia dlaczego warto i trzeba dzialac u np. dobru i , ze jeszcze nie czas sie obrazac. Ale tak czy owak slowa juz nie musza byc tak potrzebne, bo sytuacje sie wciaz zmieniaja , nazwy slow i dzialan sie zmieniaja. Trzeba troche tez uwierzyc w siebie, ze co tam dobrego ie w swoim czuciu i zmysle ma. Ze slowa sie znajda potrzebne w chwili, tylko wystarczy wierzyc w siebie i jakies dobro i stanac na chwilke, a slowa sie znajda.