Archiwum 24 czerwca 2007


cze 24 2007 nie poganiaj mnie
Komentarze: 0

a i nie!! nie bede sie juz namietnie, dla sportu oskarzac, ze ile to ja nie wytrzymam, jaka ja silna itd. Sila sila, a zycie ucieka. Jak sie za bardzo napinasz to nie poczujesz co to jest miekkosc dloni dziecka i slowo szeptane do ucha.

Ty jakis tam, ty oskarzycielu, nie dam mi szarpac moim zyciem. I nie dam ci szarpac przeze mnie zyciem innych. Zasady, prawdy, normy, prawo, suche linijki, snobistyczne spojrzenia, inteligenckie paplanie. Heh ten sztywniak, ktory nie rozumie zycia, wkurzal sie na ostatnim wykladze, ze mu podczas zajec remontuja sale obok. Az tupnal noga!:O! :-) Pewnie innym razem wkurza sie, ze takie syfiaste sale na tej uczelni, i ze nikt nie raczy ich odremontowac. Oba spostrzezenia moze warte uwagi, tyle bez skojarzenia i polaczenia faktow, bo jak polaczy sie je osoba, to ta osoba dosc mizernie wylazi na obrazku:] Francuskie dyrdymaly... tak francuskie, bo tu sie spotkalam tylko z taka niekonsekwencja i nielogicznoscia, ale jedynie wiem, ze nie ma co sie wkurzac ani dowartosciowywac, bo my tez mamy swoje, czasem to sie nazywa, chora konsekwencja..

trampolina : :
cze 24 2007 moja mila..prawda to?
Komentarze: 0

A moze nic nie jest udawaniem, a jedynie gorszym lub lepszym (czasem zajebistym, pieknym, a czasem smierdzacym, okrutnym obrzydliwym) radzeniem sobie..

spis przyjaciol

spis chwil, mocnych , cichych i tych co grzmialy, czasem pusto, ale cos sie dzialo...jedynie

spis pomrokow i ruchow bezszelestnych, a prawie najwazniejszych w zyciu

spis spojrzen krzywych, na lewo i prawo, przymruzonych oczu i tych zalanych ( a zalac mozna sie na przynajmniej dwa sposoby)

gdziescie sie podzialy, dlaczego chce by na nowo czas zaczal krecic sie "wtedy"

nic pisze co pisze, kolezanko, naucz sie pisac prawde, a reszta bedzie mniej wazna

jak ja wyrazic? najlepiej stojac bisko, najblizej oko w oko, ucho w ucho, pluco w pluco z zyciem, z tym czego nie da sie oszukac tzn. da, tyle sam sobie paprasz to na co nazekasz, takze powodzenia.

Na kogo byc zlym?... a czy musze? czy musze komus cos udowadniac?

Pisze, bo prawda u mnie jest w kawalkach, pociachala sie ranka pewnego i z lozka wyjsc nie moze. Po kawalku ja wyciagam, skladam , co poskaladam to przychodzi nowa rzecz, ktora ja przezuca w inny kat, ale z tego zarysowuje sie cos co istnieje dosc stale. taki schemat, mozliwy do wylapania, ale jak go sie juz zlapie i oswoi nie jest juz tym czym byl ale wspomnieniem

trampolina : :