Komentarze: 0
Czy zasada oko za oko jest z gruntu zla? Moim zdaniem jest sposob by uzyc ja w pewien sposob. Moze dokladnie nie uzyc nia, ale jej atrape. Uzyc ja jako forme, uzyc ja jako gre. Lub jako tlo czy miare. Po co? By pokazac, ze jestem wolna. Ze gdybym tylko chciala mam pelna sprawnosc by uzyc siebie i swiata w niewlasciwy sposob. Ze jesli tego nie robie, to nie przez brak umiejetnosci czy odwagi. Ale dlatego, ze tak wybieram. Ze ja tak chce. Poza tym jest tez okazja do odkrycia ile w formie tej jest dobra, gdzie jest granica i gdzie sie koncza pozory.
Jest moze w tym mala luka. Bo czesto to wlasnie dziala na kogos. Gdy przychodzi mi skinched, jesli zaczne od progu nadstawiac drugi policzek to zero kontaktu, conajwyzej dostaniesz w leb. Ale jesli widzi, ze umiesz poslugiwac sie jego "arsenalem" wtedy cos zaskakuje. Co sie tedy dzieje? Moze na poczatku, ktos mysli, zes jedna z nich, ale nie. Moze sie tez stac to, ze ktos "zobaczy" ze "to cos" uzywa sie w dobrym celu. W celu nawiazania kontaktu z kims.Tyle, ze tu nigdy nie mozna sie zatrzymac, bo wtedy pozostajesz nadal "jednym z naszych", a dobrze jesli ma sie ciagla swiadomosc, ze nie o to chodzi. W dobrym momencie trzeba zmienic forme, ale utrzymac nadal zaufanie, ze kontakt jest. Pokazac, ze o to samo chodzi, tyle ze na inny sposob.
Ale jest jeszcze to co jest dalej. Ta zupelna ufnosc i wiara. Tu mozna nadstawiac policzki. Jesli jest milosc. Jesli nie ma lepiej sie nie kaleczyc. To jest to dalej, tam gdzie tracisz siebie i swoje trofeum w postaci przekonanego czlowieka. Bo mozesz miec dar przekonywania, ale czy wierzysz w to do czego przekonujesz? To dalsza droga. I moze czesto samotna. Tu traci sie swoje imie. Tu moze jest Bog? Na jaka droge z ta wiara sprowadze siebie i kogos? Sama sie tego obawiam. CO zrobic gdy ma sie wielka godowosc na wszystko, a nie wiadomo skad startowac, w co uwirzyc. W cos trzeba...