Archiwum marzec 2007, strona 2


mar 13 2007 jakim zyc?
Komentarze: 0

Niby zle jest przyjmowac gotowe recepty, gotowe wzory do wykonania, niby zle byc nastawionym na dostawe wszystkiego co trzeba . Lepiej samodzielnie myslec, byc "kreatywnym" , czujnym? Tak tak. Tyle, ze troche sie swiat zmienil. Spotykam troche ludzi z pokolenia '70, ktorzy swoj krytyczny stosunek do wszystkiego traktuja jako przeciwwage naiwnej konsumcji obecnej wsrod ludkow przelomu '80/'90. Z jednej strony cholernie krytykuja i "nie sa naiwni!" w kazdej dziedzinie zycia, a z drugiej jdnak uczestnicza w tej machinie zwanej konsumpcja. Ja sie powiem, w tym tez sama gubie, ale z czasem wydaje mi sie mozna znalesc jakis kompromis w tym wszystkim.

Gotowych recept jest teraz mnostwo.Mnoza sie z dnia nadzien i to co wczoraj bylo nisza i alternatywa dzisiaj juz traci swoj charakter bycia poza molochem. W takiej predkosci mozna serio stracic glowe. Przyznam sie, ze trace ja zbyt czesto. Recepty rzybieraja kazda forme, coraz bardziej zroznicowana i coraz czesciej podobna do realnego zycia, czyli do swiata, ktorym NIGDY nie beda. Choc moga sie niezle z nim zmieszac. I obawiam sie, z tak sie coraz bardziej dzieje. Czy jakas rada na to jest? Widze jedna (nie jedyna), choc z rzadka jeszcze sama z niej korzystam. Ale chodzi o to zeby byc czujnym. Oraz zeby nie dac sie wedrzec automatycznie i bez przyzwolenia schematom do intymniejszych czesci zycia. Intymnych rozumie przez to czasem po prostu rozmowe z czlowieka z czlowiekiem, gdzie nie ma oczywistych dobrych wyborow, lub jesli sa osadzaja sie na jakiejs wierze.. jedyne co to byleby wzorem nie bylo tu zycie ze swiata fikcji lub jesli juz to jedynie jako inspiracja (polaczona z dalszym Samodzielnym wysilkiem mysli, analizy i uczuc niesterowanych).Owocem czujnosci i samodzielnej refleksji nad zyciem (czyli nie chodzacej jedynie po szynach poradnikow psychologicnych) moga byc czasem decyzje niezrozumiane przez otoczenie. I jesli wtedy uniesie sie czlowiek duma (ze on to taki swiadomy a ci to pewnie konumpcyjni konformisci), to polegl na pierwszej akcji, bo zeby z tym wszystkim sobie jakos radzis, trzeba wyznaczyc sobie jakis ogolnie mowiac cel. Celem samodzielnego myslenia istnienia atentycznych, niesterowanych uczuc nie moze byc samo myslenie i czucie. Przynajmniej tak mi sie wydaje. To musi czemus sluzyc. A czemu, to trzeba juz sobie dojsc, pokombinowac itd. Moze to sluzyc lepszym wyborom (rowniez kosumpyjnym), moze sluzyc wlasnemu dowartosciowaniu, moze sluzyc wladzy i wyzszosci nad innymi, moze tez sluzyc tzw. milosci blizniego i nie tylko... celow i prorytetow jest od groma, a jak je sobie sie ustawi to juz inna sprawa, jakos chyba trzeba

trampolina : :
mar 07 2007 Rodzina tez czlowiek
Komentarze: 0

Chyba pogodze sie z rodzinka. W ogole, jakos mysle, ze mimo wszystko rodzina jest wazna, ale nie zgodze sie, ze ma "swieta racje". Tyle, ze przez czas jaki sama sobie wyklajstrowalam do zastanowienia, doszlam do paru wnioskow. Ze nigdzie tak sie nie uczy milosci, jak przez wybaczenie komus wlasnie bliskiemu.Nie przemilczenie sprawy, ale tez nie zasztyletowanie sie przy jej okazji. Uze sie wytrzymywac klotnie i brac w nich udzial, jak widze nadzieje na dojscie do jakiegos wspolnego ladu. Wczesniej nie lubilam klotni. Pewnie dlatego, ze nasluchalam sie ich w wykonaniu rodzicow, a oni nigdy nie dohodzili do jakiegos wspolnego "czegokolwiek". Nie to, ze teraz lubie, ale czasem nie ma innego wyjscia i tyle. Najpierw przestalam sie bac emocji (np zlosci) w moim i czyims wykonaniu. Jeszcze sobie z tym nie radze, ale lepiej niz kiedys. Wazne zeby pamietac jaki jest cel. A celem jest lepsze porozumienie, kontakt, wiez? Klotnie i przebaczenia. Moze to ta ciemniejsza lub raczej trudniejsza strona milosci chyba. Sa jeszcze inne drogi, otwarcie, poznawanie nieznanego, rozmowa, poznawanie lepszych przykladow. Sa tacy ludzie, ktorzy potrafia... nienienawidziec, choc moze kazdemu sie zdazylo, chodzi o to, zeby potrafic to przejsc. Cholera, czemu to wszystko nie jest latwiejsze. Moze wtedy byloby nudno? A moze bylby przedwczesny raj?

trampolina : :