a... i postanowilam, ze ma prawo do tego, zeby zyc takim zyciem (moim) jakie jest cyzli teraz nieentuzjastycznopozytywnocollowymitd:) I nikt nie ma prawa mnie zmuszac by bylo inaczej. Co mu do tego? Nie jestem maszynka do poprawiania humoru. No przykro mi, ze nie daje ci zapomniec, ze nie jest rozowo. Ale jesli sam choc troche sobie z tym nie radzisz, to nie miej do mnie pretensji. Jesli bym udawala oderwalbys sie na chwile i tyle. Niby fajnie, ok ja nie do konca tak uwazam. Choc mam czesto chec odlecie i nie pamietac, ze sie spada. Jak bym skakala z budynku, to mialabym pozytywne myslenie. Zawsze chcialam latac. A to bylby lot. Pierwszy raz w zyciu bym serio leciala, bez maszyn. Pozytywne myslenie to podstawa:-)
Wiem, ze ci nie milo, ale ja sobie z tym radze. Nie mam do ciebie pretensji. Moglys w tym znalesc duzo dobrego. Jestem soba i pozwalam ci byc (O)soba. Osobna osoba. Wierze, ze twoj dobry humor nie zalezy od mojego. Ze jestes zdolny miec wieksze poklady wiary niz ja u siebie. Jestsmy osobni. Choc tak trudno jest mi sie oderwac od iluzji ciaglej wiezi. To jest podstawa prawie wszystkich problemow chyba. I albo potrafi sie byc w oderwaniu, albo jest taka wiez, ktora "nie jest z tego swiata" i ona powinna byc podstawa.
A jesli sam sobie starasz sie radzic z zyciem, to wiesz, ze nie zawsze to wychodzi. Ja mimo wszystko, potrafie sie cieszyc twoim szczesciem. Serio. I mysle, ze jest w tym moze tez nadzieja, bo inaczej nie wirzyloby sie w jego prawdziwosc. Najczesciej wierze w milosc, ale nie u mnie. Wierze, ze istnieje, ale nie w moim zyciu. I bylam bliska, zeby sie z tym pogodzic. Nawet juz to zrobilam, tylko chcialam jeszcze, zeby inni chyba tez sie z taka mna pogodzili, zeby nie meczyli. Jesli moje zycie mi pasuje, to do cholery czemu wam nie pasuje? Poszukajcie sobie gdzie indziej zrodla milosci, u mnie mozesz znalesc, zdolnosc pogodzenia sie z jej ( u ciebie moze chwilowym) brakiem ( to tez jest cos). Ale sie nie udalo do konca zapomniec. Tyle, ze na razie moje proby wyladaja dosc tragicznie i na razie chce sie zakopac pod ziemie.