Archiwum styczeń 2007, strona 3


sty 20 2007 slowa i bzdury
Komentarze: 0

Wchodzenie w doroslosc czy w ogole jakikolwiek rozwoj od czasu narodzin to wchodzenie powoli w swiat slow, twierdzec, znakow symboli i ich niepojetych czesto znaczen. Ostatnio sie  tym wszystkim pogubilam. To co obiektywne gdzies, gdzie indziej jest zupelnie prywatne i nieoficjalne, subiektywne. U jednego czlowieka tak u drugiego inaczej, a wszelkie konflikty maja zrodlo tez tutaj wlasnie. Nadawaniu innego znaczenia roznym sprawom. Czasem swiadomego i wyslowionego (tak ja np. to czy mam kase przed piewszym oznacza dla mnie ze sobie jakos radze) czasem nie. Czasem nawet nie czuje sie, z cos jest znaczeniem, ze zawarlismy tam jakas logike (moze nas niszczoca) ktorej sie trzymamy.

trampolina : :
sty 20 2007 Bez tytułu
Komentarze: 0

... stalam sie moze grafomanka

 

Podobno wystarczy wiedzic o czyms, by to sie zmienilo lub zmienialo na lepsze, byc tego swiadomym.

Ciagly kontakt z rzeczywistoscia, z przestrzenia swiata. to jest podobno to czego czlowiekowi najbardziej brakuje. Nie wiedza o niej (choc to tez potrzebne) ale wyczowanie jej. Jesli wszystko co robie da sie  ubrac w slowa, to jakies plaskie to zycie jest chyba. Wiec nie mozna sie bac tego, ze nawet nie potrafie nazwac czegos co chce zmienic. Z reszta nazwa moze byc jedynie tymczasowa, na potrzeby zmiany. Bo i tak nie wiadomo co z tego wyjdzie.

trampolina : :
sty 19 2007 Bez tytułu
Komentarze: 0

Jesli gdzies czegos nie chce, czuje przeszkode, nierzyjemnosc, czegos mi sie nie chce mam niechec lub odrzut od czegos, kogos, to nie znaczy, ze to cos jest zle. To znaczy moim zaniem, ze czego sie obawiam, nie znam lub tez nie mam sily (czyli nie wmam dostatecznie wielkiej wiary) by sie z tym zmierzyc, by byc w poblizu i nie zaczac wymyslac z jakiego powodu tego nie ma , z jakiego powodu mam prawo to negowac. Wczesniej to bylo dla mnie ambicja, ale teraz wiem, ze nie wszytko czlowiek moze. Nie wszystko moze przemoc od razu tak jakby tego chcial. Czyli, zeby od startu znajdywac sie na mecie, gdzie tylko wience, puchary i odpoczynek. Moge udawac, ale jesli nie ma sie swiadomosci drogi przebytej ( nie w wyslowiony, ale raczej poczuty spoob- bo nie jest sie w stanie wszystko ubrac w slowa-to nie mozliwe, jesli chce sie znalesc czas na inne fomy zycia), znow mnie zycie zaskoczy gdzies, a ja bede znowu przepraszala, ze nie znam sie na wszystkim. Nie ma sie na tyle sily, zeby wszytko w najlepszej jakosci i od razu, ale ma sie na tyle, zeby przejsc, zeby isc .

trampolina : :
sty 19 2007 prosze mnie stad wziasc
Komentarze: 0

Dlaczego czje sie poganiana batem . Kiedys myslalam, ze bez tego nie bede potrafila sie starac. Moze tak chcialam sobie zycie "nastawic". Zeby inni nim kierowali, a ja jedynie wybierala kierowcow. Moze tak latwiej? Nie wiem, potzrebuje wsparcia. Chyba tak. Nie rady, nie planu na przyszlosc, czy konkretnych rozwiazan, za mnie. Tylko jakiejs wiary, troche spokoju w tym calym biegu. Mozna odczowac spokoj biegnac. Mozna to zrobic. Wystarczy kierowac.

Dlaczego tak malo czasu, dlaczeo tyle zaluje. Czy spoznieni nie maja pelych praw? Nie musze byc lepsza. Nie musze sie poddawac rozkazom tych, ktorzy sa szybsi.Ale moge sie od nich uczyc. W porownaniu ze soba nigdy nie jest sie spoznionym. Boze wsytd mi, ze takie zaosci wypisuje. Wiem, ze to kokieteryjna samokrytyka w pewnym sensie. Musze ponarzekac. Trzeba przestac gadac. Albo trzeba zmienic jezyk, na jezyk dzialan. Cala zabawa polega na odpowiednim dobieraniu jezyka, symoli slow. A jezykiem jest zarowno slowo, krzyk, zdanie, ruch, czyn, cisza, mrugniecie okiem.

trampolina : :
sty 19 2007 !
Komentarze: 0

Chce zrobic porzadek ze swoim zyciem! Ale nie taki hitrerowski, tylko taki ludzki! Nie potrafie go okreslic, przkro mi nie potrafie. To jest moje zycie, wiec na pewno bedzie choc nieco inny od twojego. Z kim ja sie kloce?

trampolina : :