Komentarze: 0
heh ludzie stamtad, dziwnie, kazdy gdzies jakos jest ja wydaje mi si chcialabym uciec i zeby mnie wolali, nie czuje siebie i nie widze,
roztopilam sie po wszystkich po troche,
pustka
nie wiem gdzie isc
choc wiem gdzie pojde, ale tylko dlatego, ze chyba musze, bo niec innego nie zostalo
boje sie, beda oceniac, co jesli miara wyjdzie, ze moglam lepiej wykorrzystac to zycie, moglam lepiej sie postarac? przeciez to wazne, zeby nie marnowac zycia, a ja wlasnie to robie i czekam na zasluzona kare, ktora ie przychodzi
Zeby byc z Toba potrzebowalam nie byc soba. Ale ok, postanowilam, ze stac mnie na to. Pamietalam o wszystkich wskazowkach tych wyraznych i mniej. Z czasem nauczylam sie prawie czytac w Twoich myslach i wyczowac pragnienia i sens dzialania. Nie potrafilam tego nazwac ale wiedzialam co mam robic, bys byl ze mna. Nauczylam sie duzo. Duzo udawania. W niektorych przebraniach odnajdywalam kawalek siebie, taki maly, skrawek. I to byl dowod, ze oplacalo sie, ze nie dosc, ze jestes przy mnie to ja tez tymi skrawkami moge byc soba.
Ale przyszedl czas, przyszedl On. I z przyzwyczajenia zaczelam sledztwo pt. "Jaka chcesz zebym byla?". I cos dziwnego dzialo sie, bo kazda sztuczka stala sie jakby niepotrzebna. I pewnego dnia odkrylam, ze On chce, zebym byla soba... tego nie potrafilam, zbyt duze ryzyko.
Ale to bylo minelo, teraz wiem, ze tamten strach byl tylko zlym nawykiem, ktory zapewnial bezpieczenstwo w klatce.
Tak chce zobaczyc to na wlasne oczy
ale trzeba pojsc krok dalej niz to co widoczne, nie mozna sprawdzic zanim sie nie postawi pierwszeo kroku
pierwszy krok, badz uwazny, czujesz cos, nie zwracaj uwagi na zjawy z przedwczoraj
nadal wiele wydaje sie takie samo, ale nabiera nieco innego sensu
Przeczucie sie liczy
Przeczucie podpowiada, ze to nie jest tak jak sie sobie wymyslilo. Chocby mozg pracowal na najwyzszych obrotach, zawsze to co sie stanie bedzie nieco inne i to jest moze wspaniale?
Bedac sprawiedliwa musze miec dwie wersje dobra i zla,
zachwycajaca i lecaca wsrod platkow roz, niesiona na rekach
i ta gdzie bol przeszywa komorki ciala, czujesz okropnie wchlaniajaca pustke i wiesz, ze jesli ruszysz glowa mozesz jedynie dostac z buta w twarz, totalny dol
gdzies pomiedzy tym wszystkim peta sie normalne zycie...
dostalam piguly antydepresyjne, nie wiem dlaczego czuje jakis rodzaj dumy czy wartosci
bardzo glupie? moze chodzi mi o to, ze to jest tak jakby dowod na to, ze ja tez problemy mam czy moge miec, nawet jak sie wszystkim nie chwale, nie wiem