Najnowsze wpisy, strona 3


wrz 07 2007 bryk
Komentarze: 0

 

ja przestalam w nia wierzyc (moze na chwile), znalazlam zastepcze sprawy.

szukajac jej np. udawalam, ze ja znam, myslalam, ze w taki sposob przyjdzie ktos, kto "takze" ja zna i szybko (?) sie jej naucze, na najlepszym przykladzie. Jak to wydladalo? Nie zalezalo mi na niczym, z niczym sie nie utozsamialam, nic nie uznalam za "moje", ani mysli, ani uczuc, obserwowalam je. Choc uczuc nie chcialam prawie w ogole, na prawde bylo mi z tym dobrze. Zadnych zobowiazan, bo niby z jakiej racji? Ludzie czasem smieszyli jak sobie uzurpowali przywlaszczali, zobowiazywali. Moze to nie mile, ale mam do tego prawo. Bo ja nie jestem jej zrodlem, przynajmniej nie moge byc jedynym. Wtedy to fikcja. Chcialam, zeby ktos mi ja "udowodnill", ale jaki dowod moze przekonac? Nie chcialam, czegos na ksztalt, nadal nie chce, nie potrafie zadowolic sie imitacjami, podrabianymi sprawami. Tyle, ze tu nie mozna patrzec na wyglad, ani zewnetrzny ani wewnetrzny. Po prostu, kto kocha lub nie...

Jesli jest musi byc realna i "normalna"

Chociaz moze to jest zludne marzenie przeniesienia bajki do zycia. Idealu do zycia... Wierze w taka milosc, ktora nie rezygnuje z prawdy, inaczej moge zapisac sie do sekty i bedzie mi milo do wlasnorecznego konca zycia.  

 

trampolina : :
wrz 05 2007 brak
Komentarze: 1

Nie bede juz pokazywala, ze czegos od niego chce, ze duzo brakowalo, brakuje itd. Przekonalam sie, ze nie moze mi tego dac. Wydaje mi sie , ze dobrym wyjsciem jest sie z tym pogodzic, cieszyc sie tym co jest, w takim wymiarze jak jest, i nic wiecej. Wiecej, jesli zechce to przyjdzie. To co jest jest warte i jest glownie dlatego, ze jest tam tzw. wolna wola. "Wecej" z takich pobudek jak: rozkaz, rzadanie, przez nie zrozumienie i poczucie zmuszania; nie ma wlasciwej wartosci.

Ale to czego mi brakuje naucze sie i zaopatrze gdzie indziej inaczej, bedzie ok. 

trampolina : :
wrz 05 2007 ?
Komentarze: 0
Szukalam co dziala co sie oplaca, nastawiona na efekt, on byl celem, a tu nie to, a tu nie tak, nie tak to jak?!
trampolina : :
wrz 05 2007 >>>
Komentarze: 0

Dzisiaj spotkalam kolege z licealnych czasow. Widze teraz jak bardzo posunelam sie w nieufnosci do ludzi. Jadac na te cholerna zagranice, chcialam sie rzucic na gleboka wode po prostu, bo wkurzala mnie moja wlasna osoba. Ale slaby duch czy nie wiem co znajdzie kryjowke wszedzie, mozg znajdzie takie rozwiazanie, zeby przetrwac, ale nic nie zmieniac.  Tak jakby rzucic sie na gleboka wode i topiac sie udawac, ze wcale ci nie zalezalo na tym , zeby sie nauczyc plywac, zmieniasz obiekt, albo ze twoim marzeniem bylo utrzymac sie na wodzie, choc w sumie to juz cos:)

A kolega widze, ze widzi jeszcze w ludziach caly teatr w jakim sie zakochal majac !^ lat. TEksty, brzmienie glosu, logika to wszystko. Niby abstrakcja, niby to fikcja, ale na ile przez symbole i fikcje mozna czuc i rozumiec realny swiat, a na ile w kontakcie bezposrednim, jesli sie taki zdaza trzeba opuscic rece i przestac kontrolowac, oddac mu prawo wlasnosci, nawet spostrzezen wlasnych. Bez rzeczywistosci by ich nie bylo.

trampolina : :
wrz 01 2007 zla
Komentarze: 0

Ty nr 1: Zapewne mna gardzisz. Powiedzialbys : "Kurwa mac ona jest pojebana, wez ty sie kurwa lecz dziewczyno". Gardzisz, bo robie to swiadome lub... wysmialbys, lub co gorsza podsmiechiwal sie tam gdzie mnie nie ma, ehh paranoja. Moze pomyslalbys, ze jestem teraz slaba, ze udajac pomoc mozesz mnie zykorzystac i moze mialbys racje. Moze bym sobie na to pozwolila, tylko po to, zeby miec prawo sie mscic.

Ty nr 2: Odkrylbys wreszcie jakas prawde, ktora dala by ci podstawe, zeby sie nie liczyc ze mna. Zeby mnie zyjac poza zbior pt. "ludzie ok". Masz mi za zle, ze nie akceptuje wszystkiego co robisz. Bo jesli szukalabym tam wlasnych celow i korzysci to bym akceptowala, w koncu jakis koszt trzeba poniesc.

Jest ich jeszcze wielu

Nienawidze sie, czuje sie bez wyjscia, chce nie byc, albo byc sama na swiecie.  

trampolina : :