Najnowsze wpisy, strona 40


lis 17 2005 Wreszcie moge powiedziec co mysle!!!
Komentarze: 0

Alors:) I wlasnie dzisiejszy dzien dal mi dowod i przkonal mnie, ze swiata nie zbawie. Zawsze staralam sie nie oceniac ludzi. Moze to zle zrozumialam, bo tak jakbym miala  nie miec, zadnych opinii o swiecie. W takim wypadku gdy widzialam wade czy problem chcialam naprawiac i naprawiac. I tak zajmowalam sie w myslach iczasem czynach calym swiatem;) a tu sie okazuje, ze swiat cie nie potrzebuje lub o tym nie wie. Mieszkam teraz z rodzinka z dwojka dzieci. Rodzice duzo pracuja od rana do wieczora. Gdy mama przychodzi nadal jest chyba glowa w pracy. Ma mnie (opiekunke) ma pania sprzatajaca, a przychodzac do domu zajmuje sie raczej ukladaniem rzeczy, robieniem kolacji, przygotowywaniem zeszytow corce na jutro. W sumie to ostatnie to juz dobrze, ze dotyczy dzieciakow. Ale mowiac do niej ma sie wrazenie, ze ona boi sie sluchac. Zamiast tego wszystko komentuje, i zaczyna opowiadac inna historie. Z dziecmi tez troche malo jest, bo wspolna kolacja z ciaglym upominaniem, ze trzeba sie zachowywac przy stole. Dobrze, ze pyta corke co w szkole tylko, ze pyta w taki sposob, zeby uslyszec , ze wszystko ok czyli "w szkole wszystko w porzadku?" ...

trampolina : :
lis 15 2005 Przypomnialo sie
Komentarze: 0

 

SZukam teraz taniego przejazdu z Paryza do Dijon albo moze kolo Caen. Wolalabym zobaczyc morze. Zreszta do Alp jest troche dalej wiec i wiecej pieniedzy potrzeba. Ale przegladajac mapy przypomnialo mi sie jak zbieralam od ojca i z internetu mapy rzeby przedrzec sie autostopem przez Niemcy do Francji po skonczeniu, a moze jakos w trakcie liceum. Przygotowywalam perfekcyjnie sciezki, zbieralam jak najwiecej informacji, sprawdzonych i tych ze slyszenia. Jacy sa Niemcy na drogach, czy zabieraja autostopowiczow, ktoredy lepiej itd. a wszystko bylo zupelnie w ciemno, bo nie znalam nikogo ktoby autostopem ze mna pojechal. Ale wiedzialam, ze chce zobaczyc swiat i tyle. Celem Byla Francja, ale nie dlatego, ze to moj ulubiony kraj tylko bylam w klasie z rozszerzonym programem francuskiego, wiec to jedyny kraj , w ktorym bym sie calkiem nie pogubila. W sumie z tych planow nic nie wyszlo. Moze okazalo sie, ze ludzie sa potrzebni i to nie tylko "tak o! zeby byli" ale fajnie jak nas cos laczy , jak sie ma wspolne przeprawy, cele, przygody. To wazne, na pewno. Ja mialam takie osiedlowe kolezanki i zadna z nich nie myslala o tym, zeby "porobic przygody". A mialam trudnosci zeby zajac sie indywidualnie znajomoscia z tym z kim mi sie podoba, no coz bylo minelo. No i moje plany spelzly na niczym, moze oprocz tego, ze znalazlam kumpelke na autostopy do Wroclawia:) czyli godzina drogi. Lepsze cos niz nic, namiastka. Ale w sumie nie przestawalam gdzies szukac. Tyle, ze jakos bylam przekonana, ze musze szukac samodzielnego wyjazdu, bo nikt raczej nie bedzie chcial ze mna wyjezdzac, a ja nie chce nikogo niewiadomo jak przkonywac. Gdyby ktos chcial z wlasnej woli po zaproponowaniu to super, ale nie inaczej. Nikomu nie moge obicyiwac spelnienia jego marzen. No... dobra.   I w koncu znalazlam! Praca dla mlodych w Disneylandzie Francja. Moj Boze! okazja zycia. Porozdawalam ulotki wsrod znajomych, zdecydowala sie moja przyszla bardzo droga przyjaciolka. I pojechalysmy. W ciemno, ale mysle, ze bylo jest i bedzie warto. Nadal szukac i realizowac conieco w tym moim zyciu. :) Moim na szczescie;)

trampolina : :
lis 15 2005 wylaze stad
Komentarze: 0

Widze jak latwo mi bylo zapomniec o zwyklych rzeczasz szukajac glebokich sensow i myslac, ze to one i tylko one sa najwazniejsze i tylko one w czystej postaci maja prawo istnienia. Skrajnosc. Jesli bede chciala nie zapomne, jesli bede chciala przypomne sobie. Opowiadanie historii z dziecinstwa utrwala wspomnienia. Poza tym warto wiedziec co slychac nowego w swiecie, wazne czy chce wiedziec, bo jesli mysle, ze powinnam szybko zmieni sie to w cos takiego jak Zakuc Zdac i Zapomniec. Zawsze cos zostaje... nie ma zasad...co zrobic jesli sie ma za duzo marzen? nie bac sie ich realizowac. Mam jedno moge je skonkretyzowac w cel, ale to nie cale moje, zycie. A co jest tym calym zyciem, co jest To najbardziej moje? W spelnianiu mysli i pomyslow sie dowiem mysle. Sama mysl nie odkrywa tego w rzeczywistosci. Co moge teraz? Mam pod opieka dzieciaki, troche sie naucze. Przynajmniej tego, ze juz ja sama nie jestem dzieckiem, trudno mi w to uwierzyc, bo ciagle wygladam jak "niech ktos rozwiaze moj problem" a tu samodzielnie lepiej podjac decyzje, za rada lub bez zle lub dobre nie wiem, sie okaze I jedno wazne slowo "avancer" i drugie "coire". Jest tez szkola i kursy. W tym semestrze zalicze mniej zajec. Sama tak sobie zorganizowalam czas. Tak bym chciala, zeby pieniadze nie istnialy. A tu dla wlasnego dobra lepiej o nich pomyslec. Ale nie tylko o nich. Czy zawsze trzeba pretekstu do spelniania marzen i pasji? Wlasnie pasja i marzenie jest pretekstem cel jest dodatkowa motywacja , ktora czasem zmienia postac rzeczy.

trampolina : :
lis 04 2005 Dyrdymaly
Komentarze: 0

Ludzie sa bardzo rozni, pod kazdym wzgledem , ale gdzies sie kryje cos co ich laczy. I najgorsze lub najfajniejsze jest to zeby tego lepiej nie nazywac, bo okaze sie, ze sie ludziska znowu podzielily, bo kazdy zrozumial na swoj sposob. Jest tez w tym wszystkim ciagla nie rownosc w rozdzielaniu darow, ktorej za kazdym razem chce zapobiec, a im bardziej zapobiegam tym wiecej nierownosci sie znajduje. A moze zycie jest sprawiedliwe przynajmniej w dostepie do prawdziwej wiary w ludzi, zycie. Moze jest tak, ze kazdy jesli uwierzy w wartosc zycia po prostu bedzie zylo sie sprawiedliwiej, nawet jesli ktos ma a ktos nie ma, moze to wszystko byc wspolne. Utopia moja gdzie znalazlaby sie taka rzecz do, ktorej kazdy bezwzglednie ma rowny dostep. Ale slowo "rowny" bardzo przeszkadza, jesli rozumie je sie w znaczeniu np. rownie latwy. Chodzi moze o to, ze dla tych ktorzy maja do tego "najtrudniejszy" dostep wyraza sie on poczatkowo w formie wiary, ale jesli za ta wiara pojdzie sie o krok dalej, to w koncu staje przelamanie barier i zycie daje poczucie tej sprawiedliwosci, do ktorej kazdy moze dojsc na swoj wlasny sposob, tylko wazne zeby szukal i wierzyl lub przynajmniej podejrzewaj, ze cos jest, w koncu chyba kzdy ma jakiegos swojego boga np tylko gdzie indziej go umieszcza, czasem rozklada, ale zawsze  jest cos poza.

trampolina : :
lis 01 2005 Deuxieme
Komentarze: 1

Mam do upilnowania i wspolnego zycia i zabawy dwie dziewczynki: Aude (3 latka) i Auriane (6 lat). Czasem kieruje ja czasem one niestety. Ale chcialabym, zeby to nie zawsze byla gra, bo przciez mozna pobyc razem normalnie, a nie na zasadzie ja wygrywam ty przegrywasz, ja sie dobrze czuje ty zle. Ale wlasnie czesto tak jest z mala Auriane. Ja dziewczynki mama i tata mieszkamy w domu na przedmiesciach Paryza. Rodzice pracuja duzo, ja mam jeszcze zajecia na uniwersytecie , choc roznie to bywa bo czesto sa poprostu anulowane trwy zajecia na siedem w tygodniu. Takze uniwersytet francuski to troche zabawa w kotka i myszke na poczatku.

trampolina : :