trampolina

Nieeee wiem!! Zadajesz za duzo pytan! Nie wiem dlaczego kazano ci chorowac, dlaczego stracilas wszystko co masz; Nie wiem dlaczego jestesmy czasem jak psy, wilki jak nic niewarta kupa miecha, nie wiem dlaczego tak jest. Do cholery dlaczego temu obcielo reke. A czy te pytania w ogole maja sena? "dlaczego?" co to za pytanie?! kto k..wa wymyslil? lepsyzm pytaniem jest i co z tego? co z tym? co dalej? Bo zycie plynie wlasnie w tym kierunku. Cialo jest tylko cialem. Nie cialem kochasz, nie cialem tylko zyjesz. Ja nie mowie, ze to latwe!! Nigdy tak nie osmiele sie mowic, nigdy w ten sposob, Smak, zapach, dotyk, dzwiek, swiatla, barwy i kolory. Puuufff, wszystko znika w jednej chwili,  i tu cie czeka zaskoczenia, bo dalej zyjesz.

Nic sie od siebie nie roznimy. Byl czas, ze chcialam Cie zniszczysz. Byl czas, ze chcialabym, zebys nie istniala. Byl czas, ze chyba bylas czescia mnie lub ja ciebie. Ale teraz wiem, ze ja widzialam tam siebie. I to czego widziec nie chce! To co zdazylam juz znienawidziec, (czy da sie odkrecic nienawisc?)Chcialam wyciac te czesc siebie. Chcialam byc nieskazitelna, jak bialy material dziewczynki przed oltarzem. Czulam do siebie w Tobie nienawisc. A nic, zawsze bedzie cos, cos, cos.

Nie roznimy sie, Ja robie dokladnie to samo. Tylko ty o tym nie wiesz. Bo robie to troche inaczej. Ale tez nie widze osoby, nie slysze czlowieka, jestem sama w tlumie, szarym, kolorowym. Nie chce widziec ciebie, innych, nie umie, znikne.

Nie !! nie lubie z Toba rozmawiac. Bo przy tobie nie mozna krzyczec, przy tobie nie moge byc soba, nie moge miec watpliwosci!! nie moge byc czlowiekiem, miec brudnych pragnien, ozbaczyc je, nie moge miec zlych zamiarow. Nawet jesli ich nie chce. Bo wlasnie to jest czlowiek do cholery, ze czasem jest tym czym nie chce. Ale czasem jak nie widzi innej drogi ta jest najprawdziwsza, bo watpliwosci sa ciezsze, silniejsze. TY ty ty jesli nie masz watpliwosci to nie moglabys sie bac ryzyka i wystawiania sie na probe, a jesli masz watpliwosci to pozwol, ze przejdziemy przez nie razem lub daj mi zyc, jesli ty nie chcesz, daj mi nie udawac, jesli przez to przeszlas, to przejscie kolejny raz nie jest dla ciebie problemem, jesli przez to nie przeszlas, to prosze cie nie udawaj, ze wszystko juz wiesz, nie musisz!! Nawet jesli mialabys gromade dzieciakow wokol nog NIE MUSISZ! mozesz sie zblizyc i przejsc, wierz mi nie upadniesz, bo przechodzisz kolo zycia!! W kazdym nawet najgorszym jego kacie czai sie tez to co te zycie trzyma i podtrzymuje, wiec uwierz mi nie umrzesz patrzac sobie w twarz oboma oczami!

A moze to wielka pycha, sadzic, ze Prawda, Zyciem, Zrodlem tego swiata jest Osoba. Jakby bog na podobienstwo czlowieka.

Widzialam w swiecie  JEST i JEST zawsze, wczoraj JEST i jutro JEST. Nie nadalam mu nazwy, ani obrazu, bo to bez sensu.To swiat jest obrazem .Ale chcialam, sie z czyms zidentyfikowac chyba, ze zrodlem... . Ale nie bylo milosci i wiezi, byl zachwyt i cisza i to, ze reszta moze byc nie wazna. Ale gdy jest milosc to wydaje sie Osoba tez musi byc...musi byc Ktos, ktos

A i co tam,

To swiat jest wciaz najwiekszym spektaklem. To swiatem tym ktory jest ZAWSZE wokol moge zyc, zadziwiac sie, wciagac jego zapach.

Teatr pokazuje jakas idee, dzialanie czego, jakas nitke, sens ktory przeplata sie z innymi i ktorym warto lub nie warto podazac. Tak zwyczajnie patrzac na swiat czasem tego nie widzimy, ale dzieki sztuce mozna wiecej zobaczyc, wiecej bardzij swiadomie moze i moze tez zadzialac, wspoldzialac lepiej ze swiatem. I jego Duchem.

 Tylko jest w tym troche pulapek, zeby nie dac sie w nie zlapac trzeba byc zawsze uwaznym na zmienne i lekkostale sprawy w rzeczywistosci. Niekonkretne, ale te ktore po prostu sa.

Sztuka nie moze byc wazniejsza niz zycie, niz czlowiek, bo sztuka jest o czlowieku, o zyciu. Z niego zawsze bierze ispiracje i zrodlo. Sama w sobie jest np. kawalkiem drewna, szmaty i jakis kolorowych porozmazywanych tluszczy na plotnie. W sztuke mozna czasem uciec od zycia. Uf, we wszystko mozna.

Mowia, ze sztuka nie sluzy. Gdzies i  Przybyszewski tak pisal (Confiteor). Rozumie, ze nie wolno jej naginac, szczegolnie nieswiadomie. Sztuka jest blisko (s)tworcy, jej poczatek jest tam gdzie rzeczy jeszcze nie sa okreslone, ze rzeczy sa elementami wiekszej calosci.