Jak wesprzec?
Tam dzie nie ma rozwiazania, jest tylko szansa na wiare. Gdy nie ma nic procz tego co stanie sie dzieki swietle wiary w ciemnym miejscu. Tu gdie jeszcze nic nie ma, tu gdzie jest smutno, ciemno i niby bagno.
Mow slowami dnia jutrzejszego, jego nigdy nie znasz. Nie mozesz powiedziec co bedzie jutro.
Mowisz -to samo co dzis.
Myslalam, ze umie przezywac bol. Gowno prawda.Ja nie potrafilam sie nigdy z nim spotkac. Myslalam, z przeszlam bol, a tak naprawde budowalam sobie pancerz. i przesmykalam sie. Zadnej krzywdy, zadnego zadrasniecia, zadnego -trudnego-przebaczania...
Jestem na rozdrozu. Nie znam osoby, ktora by mnie znala i rozumiala. Nikt nie zna mnie do konca. Matka zna moja przeszlosc. Przyjaciolka zna obecnosc i nie wszystko co zle. I moze pomysly na przyszosc. Nikt nie zna tego co w srodku, za czym ja nawet nienadazam. Moge ograniczyc sie do identyfikowania sie tylko z tym co inni rozumieja, akceptuja, wiedza. Podobo mozna onalesc kontakt z Kims kto zna Cie calego, nawet tam gdzie nie wiesz i ze nie wiesz,z e nie wiesz (to z Zizka). A moze ta osoba jestem ja, tylko lepsza.
Nie wierze w zewnetrzne powloki. W nie nie trzeba wierzyc, je sie widzi:)
Postanowilam w cos uwierzyc i miec nadzieje, ze sie oplaci;)
Mowia, ze nadziej matka glupich, moze dlatego, ze Ci, ktorym sie udalo o zawiedzionych nadziejach nie mowia, a sukcesy wola przypisywac jedynie swojej efektywnosci, zebys ei wzmocnic. Z trzeciej strony nic w tym dziwnego, ale mozna wierzyc tez w Sily Wyzsze:)