Komentarze: 0
Wszystko mialo przyjsc samo, tak naturalnie, autentycznie, bez pomocy, zeby bylo prawdziwe, zeby bylo to zycie na prawde takie jakim ma byc, do jakiego sie bylo stworzonym, jakie na mnie czeka :D zeby angazowac sie w to co na prawde sie czuje, ze jest "moje" w tego kogos kto mial byc na prawde ze mna. Bez wlasnych samooszukiwan i wplywu innych, innych powodow jak wewnetrzna chec. Tylko, ze jesli glupia dziewczynka wierzyla, ze jesli cos jest przeznaczone to musi sie wydazyc, to sie stanie i tyle. Jak fatuma tyle, ze szczesliwe. No przeciez to przeznaczenie istnieje podobno. Tak o nim mowia no to zobaczymy, ja sama srednio wierzylam, ale jesli to ma byc moje powolanie, moj obraz zycia, ktos mi to wyznaczyl, ktos.. tego potrzebuje, zeby machina dzialala, to pewnie tak moze byc. Jestem mu potrzebna wiec zrobi wszystko, zeby sie stalo, zebysmy sie spotkali, zebym wpadla w te czy inne pasje zyciowe. Ze on sie zatroszczy, on mnie odnajdzie, nawet jesli nie bede chciala. Chyba to zle zrozumialam:) Tak jakby wazniejsze bylo co i kto i ze wtedy nie potrzeba bedzie wysilku i zaangazowania, ze bedzie sie dzialo magicznie lub raczej, ze bedzie po prostu naturalnym i oczywistym, ze nie bedzie sie trzeba do niego przekonywac. Moze zabraklo mojej wlasnej wiary w to. To bylo na zasadzie, ze jesli jest taki ktos niby mi przeznaczony, to pokocha mnie taka jaka jestem, a jesli jest to powolanie pasja zyciowa to przyjdzie, spadnie na glowe i magicznie wejdzie w rece i glowe i bedzie idealnie pasowala do tego kim jestem. W tego przeznaczonego to srednio wierzylam, ale dawalam mu szanse, no bo to w kazdym razie mila perspektywa, ze jest ktos kto bedzie chcial byc tylko ze mna a ja z nim. I zdazyl sie, byl pierwszy, ale zbyt malo mnie bylo i zwialo go. Bo on nie myslal, ze ma byc dla mnie. Potem czas minal i z dnia na dzien okazywalo sie, ze takich "wymarzonych" fajnych chlopakow, ludzi jest troche wiecej niz jeden. Dzieki jednemu zrozumialam, ze jedyny nie jest na swiecie:) Wiec jaki ma sens wiara w jakies przepisy na zycie? Przeznaczenie...powolanie... chyba nie odnajdzie sie go zanim sie nie zrealizuje, wiec nie ma sensu go szukac jako gotowej recepty na zycie, Ty pewnie to wiesz, ale ja co dopiero sie o tym przekonuje