Najnowsze wpisy, strona 33


mar 07 2006 ...
Komentarze: 0

Nie wymysle nowych slow,

tak zeby dotarly do wnetrza twej duszy,

zeby przeszyl ja lek, ze o kogos sie nie zatroszczyla,

slowa maja plytki smak, czasem ich nienawidze,

tak jest sie blisko, a biec do siebie musimy,

zeby wiedziec ze Ty to Ty, Ja to Ja

dotykam twojej twarzy, probuje rozpoznac ksztalty,

czy jestes z tej samej materii co ja, co oni wszyscy

gdzie mieszkaja nasze swiatla?

i dlaczego ich zrodlo jest niewidzialne?

nie trac nadzieji, nie trace nadzieji,

mimo wszystko, jak bysmy nie pooszukiwali sie nawzajem, pochodzimy z jednego ducha,

ktory przestrzelil ten swiat na wylot; chyba za bardzo sie rozpedzil

 

 

 

trampolina : :
mar 07 2006 dalam kosza:-
Komentarze: 0

DZisiaj pierwszy raz dalam ze tak powiem kosza chlopakowi. Troche mi smutno, bo to wcale nieprzyjemne, ale mysle, ze dobrze zrobilam, tak czuje. No i wlasnie czasem mi sie wydaje, ze uczucia, to tylko sa po to, zeby komplikowac zycie. Choc jak sie umie z nimi obchodzic to moze da sie zyc i to nawet pieknie. To troche nie latwe. "Zostanmy przyjaciolmi" troche jak w liceum, no  ale dobra zdecydowalam, i tak ma byc. Tak czuje i tyle. Chcialabym mu powiedziec, co by zmienil w sobie, ale wlasnie o to chodzi, ze przeciez jesli sie jest razem, to wazne, by nie chcialo sie az tak zmieniac kogos, a ja mialabym tu wielka chec poprzestawiac i to by bylo moze nie fair. Nie wiem. Czy przyjazn istnieje miedzy kobieta, a mezczyzna? Dla mnie istnieje.

trampolina : :
mar 07 2006 Bez tytułu
Komentarze: 1

Na razie kazde wyjscie w swiat to dla mnie troche jak zadanie, bo nie mam pewnosci, bo byc moze zbyt duzo oczekiwalam. Spotkanie z czlowiekiem to jakies zadanie czesto , pewien rodzaj pracy, ktora pewnie bedzie niedlugo oczywistoscia. Milosc to praca zycie to tez praca. Potrzeba energi, wiedzy wsparcia, odpoczynku tez... Przepraszam wszystkich i dziekuje za to ze jest ten swiat i to zycie.

trampolina : :
mar 07 2006 Bez tytułu
Komentarze: 1

 

trampolina : :
mar 05 2006 Od pomyslow do rzeczywistosci
Komentarze: 1

Tak czesto sie boje, ze gdy zajme sie organizacja i realizacja pomyslu to on zniknie. Ze wciagnie po drodze jakis wir pozornych problemow, ze nic sie nie uda bo nie wytrzymam, a poza tym, to co z pomyslu wychodzi to zawsze bedzie cos innego co wyobrazalam sobie ja, co wyobrazal sobie ktos. I jak tu zaprosic innych do wspolnej realizacji? Jesli ich nadzieje sa z reguly jeszcze inne? To tak jak z rewolucja.:) Wszyscy niby walcza o to samo, a potem jak juz wywalcza jakies zlamanie starych systemow czy barier wolnosci to sie okazuje, ze wszyscy chca czego innego. I czar pryska. To jest troche myslenie mojego ojca, ktory robi cos jesli ma cale zaplecze zapewnien. Czy to zle? Troche tak, bo jak sobie o nim pomysle, to czasem jakby go nie bylo. Jakby nie byl osoba, nie mial wlasnej mysli czy uczucia, zdania. Przeciez nie o to chodzi, zeby sie odrazu kocic i walczyc o wszystko, bo inaczej ma sie uszczerbek na honorze, ale zeby jakos miec te wlasne myslenie i wypowiadac je, potem sie zgadzac lub nie z kims, a nie zanim jeszcze cos sie stanie juz byc zgodnym, albo sie nie odzywac i potem miec pretensje do swiata. Wazny jest moze udzial i swiadomosc, ze nie wszystko mozna, ale jednak troche da sie zmienic cos w tym swiecie, w sobie, w ludziach, miedzy ludzmi, ze ma sie wplyw na wlasne zycie wiec tez na zycie ogolnie, w pewnym obszarze i tyle. Prawda to czy nie prawda?                             

 

trampolina : :