Najnowsze wpisy, strona 15


kwi 27 2007 francuska strona polskiej sprawy;/
Komentarze: 0

Telewizja francuska pokazala program ( cos w rodzaju Expres reporterow), ktory mowi o pracownicach zakladu krawieckiego. Szyje sie tam garnitury dla "Kenzo" i innych kilku znanych mark.  Pracownicy zarabiaja minimalna pensje (SMIC ok.1100 E/ mies). Zaklad znajduje sie w malej miejscowosci gdzie jest jednym z wazniejszych miejsc pracy. W regionie obecnie jest tez wzrost bezrobocia.I oop, Za kilka tygodni ma byc zamkniety. Cala produkcja ma przeniesc sie .. do Polski. Koszty pracy kilka razy mniejsze. Kobiety protestuja, nikt nie chce zamkniecia zakladu. Dziwnie jest to ogladac z drugiej strony.  W Polsce bedzie nowe miejsce pracy. Kilkaset ludzi znajdzie zatrudnienie. Uff ..

trampolina : :
kwi 21 2007 pik pik
Komentarze: 0

Kazdy umiera sam.

Kazdy w swoim blednym kole jest sam.

Moge widziec swiatla, ale one nie wyciagna do mnie reki.

Ja musze dac krok, k""""a nie chce

dac krok,jestem pojebana

uwierz w siebie, a ja nie , ja wole siebie nienawidziec, tak jest sprawiedliwie, jesli cos zlego zrobilas zostajesz ukarana takie jest moje prawo, gdzies otatnio znalazlam punkt, ze to jest powiazane z pycha, Tiaaa Bog jest miloscia

trampolina : :
kwi 17 2007 jak jest?
Komentarze: 0

Moze jest tak, ze probujemy obedrzec tajemnice zycia z jej skarbow pozamykac ja w malych pudelkach i sprzedawac w supermarkecie lub w snobistycznym butiku. Tak jakby ona nalezala do nas i mysmy byli jej autorami. Moze jest tak , ze  nie chce zetknac sie z tym, ze nie jestes panem swiata (ktora to prawda moze nie pozbawilaby cie panowania, a dodala prawdy zyciu) panem sytuacji, panem drugiego czlowieka. Nie chodzi o zewnetrznosc i doslownosc, ale o wewnetrzna wolnosc.

Wszystko co pozwala zyc i uniknac nieprzyjemnych spotkan z czyjas i nasza strona ciemna, niewygodna lub slaba.

trampolina : :
kwi 17 2007 gdy nadchodza cumullusy
Komentarze: 0

Najgorsze jest to przekonanie, ze cos we mnie chce udowodnic, ze rzeczy sa niemozliwe, ze nie, ze nie ma co sie trudzic, bo i tak wszystko jest tak zagmatwane, ze nie da sie dojsc do rozwiazania, ze zawsze sie znajdzie cos co nie pasuje i to przekresla cala sprawe. To przekonanie ta tendencja mnie zniewala i pralizuje i nie ma sily juz na nic. Ostatnim podrygiem postanawiam sie jednak zbuntowac i stawiam na swoim, i tylko zyje w takiej formie odskocznego buntu. Inaczej maligna i bagno zwatpienia i beznadzieji na pawde, milosc, zycie, czystosc. Czym jest ta tendencja do niewiary w cokolwiek czego sie nie widzi jak na dloni (czyli gdy juz wiara jest niepotrzebna po prostu bo zaprzeczenie czemus co fizycznie istnieje to nie niewiara, co pomylenie polaczone z upartoscia). Czy to jakis zly duch? czy to jakies sytemy (o)blednych kol . Jak stad wyjsc, zeby to znowu nie byl bunt, skok i upadek.

trampolina : :
kwi 16 2007 ..
Komentarze: 1

Czy znasz takie zachowanie gdy ktos mowiac o czyms rozrzuca odpowiedzialnosc przynajmniej na dwie osoby lub na calosc ludzkosc. Problemem wlasnym obejmuje szerszy krag. Pyta: dlaczego my ludzie, albo dlaczego tak jest, ze czlowiek... Mowi o sobie, ale w innej osobie. Chce moze by wszyscy inni tak jak on. Jest to chyba jakies usprawiedliwienie. Jakby co to w niedoli nie bede sam.

trampolina : :